Dziennie na świecie wypija się około 2,25 miliarda filiżanek kawy. Trudno się dziwić – nie tylko dobrze smakuje, ale i pobudza. I ma dobroczynny wpływ na nasze zdrowie. O ile jej nie nadużywamy. Optymalna ilość filiżanek to do pięciu dziennie. Dzisiejsza kampania będzie właśnie o tym aromatycznym napoju. McCafe to sieć należąca do McDonalda. Jak zdobywa klientów? Reklamą, która uświadamia nam, ile zyskujemy korzystając z jej usług i oferty.
Podstawą promocji wszelkich produktów jest pokazanie ich zalet, tymczasem twórcy reklamy zachowują się jak wytrawni politycy, którzy chcą pokonać opozycję, punktując wszystkie jej słabości. Z przymrużeniem oka i w lekkiej formie uświadamiają amatorom najbardziej pożądanej na świecie orzeźwiającej używki, ile tracą, decydując się na jej konsumpcję w kawiarni. Co nas tam czeka? Przede wszystkim dostosować się musimy do godzin otwarcia. Gdy już przekroczymy próg hipsterskiego przybytku, kawę otrzymamy w niemal mikroskopijnej filiżance, takiej na kilka naparstków pojemności. Samo zamówienie nie jest sprawą prostą, bo menu, zamieszczone na kilku tablicach pełnych chaosu, powoduje także mętlik w głowach klientów. Jeśli dorzucimy do tego skomplikowany sposób podania napoju, plik lojalnościowych kuponów wysypujących się z portfela, brak miejsc i niespodzianki typu stół do ping-ponga w sąsiedniej sali, to spragnionemu kawy świta w głowie tylko jedna myśl – chęć ucieczki! Zwłaszcza że za kilka łyków napoju przyjdzie nam sporo zapłacić.
W każdej scenerii widzimy zdziwionego bądź nawet zakłopotanego klienta. Widać, że nie tego szukał. Dokąd prowadzi go niezaspokojona pilna potrzeba? Do McCafe. W końcowej scenie w lokalu McCafe – zadowolony klient odbiera doskonały produkt w szybkim czasie i za niską cenę.
W spocie podkreślono, że kawa z McCafe w przeciwieństwie do kawy z kawiarni jest dostępna cały czas, a cena, którą zapłacimy za produkt, nie jest zbyt wygórowana. Co więcej – to przecież „tylko” kawa, więc jej podanie powinno być szybkie i łatwe, winno również uwzględniać pośpiech klienta – stąd plastikowe kubeczki na wynos. Hierarchia celów w McCafe? Przede wszystkim szybkość obsługi, satysfakcja konsumenta i jeszcze wykwintniejszy aromat boskiego napoju.
Kampanię stworzyła brytyjska agencja Leo Burnett. Spot możecie zobaczyć tutaj: