X

Świat social mediów zmienia się na naszych oczach?

Wiele można powiedzieć tym, jak barwną postacią jest Mario Balotelli. Nieokrzesany skandalista wzbudza sensację nie tylko wśród osób ze środowiska piłki nożnej, ale od kilku dni również w gronie osób zajmujących się zawodowo marketingiem. Piłkarz wykorzystał jedną z opcji Instagrama – live stream – w formie… cieszynki po trafionej bramce.

Gest zawodnika z meczu Olympique Marsylii, drużyny, w której barwach występuje, z AS Saint-Etienne nie jest pierwszym ikonicznym w jego karierze. Już podczas jednej z rozgrywek na Euro 2012 Balotelli w oryginalny sposób celebrował zdobycie gola – zdjął koszulkę, prezentując z kamienną miną wyrzeźbiony tors:

Cieszynkę, która uwzględniała użycie smartfona, wykonał najprawdopodobniej jako pierwszy włoski piłkarz Francesco Totti w 2015 roku, kiedy zrobił sobie selfie z kibicami na trybunie. Pojawiło się ono później na fanpage’u AS Romy i zdobyło prawie 150 tysięcy polubień.

Natomiast ostatnia demonstracja radości przez Balotellego jest doskonałym przykładem na to, jak wielką rolę odgrywają social media w obecnych czasach. Relacja na żywo to świetny pomysł zawodnika na utwierdzenie swojej bramki, a co za tym idzie również swojej osoby w świadomości ludzi. Piłkarz też jest przecież marką, a tego typu działanie to oryginalny i skuteczny chwyt marketingowy – czy świadomy i zaplanowany pod tym kątem, czy też nie.

Zapisany live na profilu instagramowym Mario Balotellego osiągnął już 4,5 miliona wyświetleń w zaledwie 4 dni po pamiętnym meczu. Informacja o wyczynie napastnika dociera coraz dalej, co cieszy i samego zainteresowanego, i jego klub – wszak dodatkowa promocja nigdy nie zaszkodzi. Z kolei kibice czują się docenieni, bo mogli uczestniczyć w tej radości również “od wewnątrz”, na dodatek przy wykorzystaniu ogólnodostępnego kanału komunikacyjnego – można więc powiedzieć, że i wilk syty, i owca cała.