Bijący rekordy popularności wśród nastolatków Snapchat swój fenomen zawdzięcza przewrotnej ludzkiej naturze – gonimy przecież za tym co ucieka…lub zaraz zniknie. I tak, esencją aplikacji dostępnej na iOS (pobierz) i Androida (pobierz) jest możliwość przesyłania efemerycznych wiadomości – zdjęć, krótkich video lub po prostu tekstu. Odbiorca ma 10 sekund by przyjrzeć się wyświetlanym treściom zanim te znikną na zawsze. W dodatku bardzo ciężko jest zrobić chociażby zrzut ekranu. Dlatego też aplikacja znalazła rzesze nastoletnich fanów, którzy mają śmiałość przesyłać sobie nawzajem nawet najbardziej kontrowersyjne zdjęcia.
Użytkownicy Snapchata wiedzą o krótkiej żywotności przesyłanych wiadomości – dlatego podświadomie dłużej się im przyglądają, bo za chwilę przepadną bez powrotu. Koncentracja potencjalnego odbiorcy, choć bardzo krótka, może być znacznie większa niż w przypadku analogicznych treści publikowanych na innych portalach społecznościowych, zwłaszcza w dobie reklamowego clutteru i spadających zasięgów organicznych na Facebooku. W połączeniu z popularnością aplikacji to prawdziwa zachęta dla marketerów.
Jedną z pionierskich kampanii z wykorzystaniem Snapchata może poszczycić się sieć restauracji Taco Bell, która najpierw za pomocą innych kanałów social media zachęcała swoich fanów do śledzenia firmowego profilu w aplikacji, gdzie połączeni użytkownicy otrzymywać mieli ekskluzywne nowinki. Okazało się, że chodziło o…informacje o nowościach w menu. Tworząc aurę tajemniczości marka z łatwością wygenerowała kilkumilionowy zasięg, a sama kampania nie dość, że obiegła cały świat, to jeszcze zainspirowała takiego giganta jak McDonald’s, który wkrótce wystartował z podobną.
Jak do tej pory w Polsce na większą skalę Snapchata wykorzystała marka odzieżowa H&M, przeprowadzając w wakacje dla swoich fanów grę miejską w Krakowie i w Warszawie. Stawką były wejściówki na sponsorowany przez firmę festiwal, a uczestnicy by je odnaleźć otrzymywali za pośrednictwem aplikacji kolejne wskazówki, publikowane oczywiście na profilu marki. Choć ciężko było zmierzyć tu konwersję z działań, to jednak pomysł ten idealnie wpasował się w filozofię łączenia działań online z offlinem.
Wraz z wartością Snapchata, szacowaną na kilka miliardów dolarów wzrasta liczba jego użytkowników. Każda marka, której grupą docelową są ludzie młodzi i użytkownicy smartfonów powinna rozważyć wprowadzenie do wachlarza swoich działań akcji z użyciem tej aplikacji. Efemeryczny urok może bowiem wykorzystać konkurencja :)